---
moje ciało jest jak bezpański pies
jeśli skradnie kość pieszczoty to chyba słońcu
ludzie potem mówią - liryka miłosna
a to włókna czerwone samotności
śmietniki uczuć - nawet tym zazdrości
prostytutkę z żołnierzem ominie na palcach
uśmiechnie się do płotem przemykającej kotki
szepnie dobranoc ptakom przywartym do muru
i tak błądząc doczeka wysokiego świtu
bezpańskie - coraz bardziej sobie niepotrzebne
coraz mniej umiejące i rozumiejące
coraz bardziej zdumione...
---
my body is like a stray dog
if it steals the bone of caress then likely from the sun
later people will say -- this is love poetry
but these are really the red fibers of solitude
dumpsters for emotions -- it is envious even of them
it will tiptoe around a prostitute with a soldier
it will smile to a she-cat streaking under a fence
it will whisper goodnight to the birds huddled by a wall
and losing its way like so it will await the steep dawn
stray -- increasingly of no need to itself
less and less knowing and understanding
more and more astonished...
---
inspired by poetry by Halina Poświatowska
translation by Marek Lugowski
No comments :
Post a Comment